Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 22 sierpnia 2019

Dolina Gęsienicowa anno domini 2019

To bardzo cudne miejsce, ciesze się, zę się znowu udało w tym roku,
ale był to dzień hardcorowy, mimo że żaden szczyt.
Cała trasa na Rusinową, Gęsia Szyja, potem trasa na Waksmudzką Rówień, 

tak baaardzo mnie korciło, aby iść dalej.
Więc, nie na Psią Trawkę i do drogi Oswalda Balzera, 
tylko zielony szlak.

Idziemy, idziemy, idziemy...
i głownie lasy kamienie, potoczki,

i nagle okazało się po 2-3 h że szlak się chyba zgubił i nagle zamienił się na czarny,
to i musimy dojść do żółtego schodzącego z Przełęczy Krzyżne,
siostra płakała...
No ja to happy, oczywiście...
Weszłyśmy potem w rejon kamieni i kosodrzewiny, pojawiły się widoki, w oddali Kasprowy, Giewont i w dole schronisko na Gąsienicowej.
Ale to nie było tak blisko.
Szły i szły.
Doszły w końcu, zmęczone.
Regeneracja godzina.
Schodzimy przez Jaworzynkę, bo dawno nie szłam tamtędy.
Walka z czasem, powoli zachodzi słońce, po wyślizganych kamieniach,
nóżkę łatwo można skręcić....
Doszły do Kuźnik po 20.00 ciemniało już, a to był 9 sierpnia.
W górach jednak nie ma żartów.
To bardziej na wschodzie niż na zachodzie, zatem słońce wcześniej się chowa.
Myśleć i planować zawsze trzeba..

Ale warto było.
MOJA DUSZA I CIAŁO TEGO POTRZEBOWAŁY.


The longest jourey From Rusinowa Polana to Gąsienicowa Valley and back to Zakopane, lasting about 11 hours totally.
So tired but happy me.
I am 46 years old, so happy I still am able to achieve such goals.
























                                  koło Waksmudzkiej Równi