Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 6 sierpnia 2017

NO MASZ O MAŁY WŁOS ZAPOMIANE POBIEROWO....MY THIS YEARS'new discovery

Jak co roku nad morzem, oprócz pobytu w Świnoujściu, gdzieś mnie nosi, bo lubię poznawać nowe miejsca, mimo że najbardziej lubię tam.
Tym razem wybrałam Pobierowo.
Pojechałam autobusem ze Świnoujścia.
Trasa około 1,5 godziny, przyjemna,
po drodze Międzyzdroje, Wisełka, Międzywodzie, Dziwnów z mostem zwodzonym, Dziwnówek oraz Łukęcin, znane nadmorskie kurorty.

W Pobierowie byłam w porze drugiego śniadania, więc dopiero zaczynał się ruch i niestety powoli psuła się pogoda.
Jednak było przed czas jakiś jeszcze dość przyjemnie, choć wietrznie i chmurno.

Uderzyła mnie ogromna ilość atrakcji kulinarnych, typowo oczywiście nadmorskich.
Od razu dałam się skusić na gofry na badylku i zakręconą frytkę.

Tam bardzo łatwo dać się skusić na wiele rzeczy też do kupienia.
Dlatego, że Pobierowo, a właściwie jego serce turystyczne, mieści się wzdłuż jednej długiej ulicy, nazwijmy ją deptakiem.
Dawno nie widziałam tylu pyszności i fajnych ciuchów, tanich książek i atrakcji zgromadzonych NA JEDNEJ ULICY.
Siostra moja żałowała później, że nie było jej ze mną i została w Świnoujściu.

Bo choć lubimy je najbardziej, to Świnoujście jest jednak większe i trzeba się trochę nachodzić w poszukiwaniu przyjemnych rzeczy.
Tutaj-wszystko na wyciągniecie ręki. 
Gdyby można było np. mieć 3 żołądki, albo 10 można by tutaj spokojnie poszaleć.

Jest w Pobierowie bardzo dobra firma robiąca lody, zdjęcie będzie poniżej,  zarówno gałkowe, jak i amerykańskie kręciołki. W tym roku w ogóle nowością w kurortach (anno domini 2017) był smak snickersowy, w tych kręciołkowatych lodach.
Ale w tej jednej firmie, która ma kawiarnię w centrum w takim centralnie położonym pałacyku, to normalnie smak powalający, nie jakieś siki Weroniki.

Krótko później poleżałam na plaży, która w porównaniu ze Świnoujściem miała nieco szarawy kolor piasku i nieco węższy pas szerokości.
Jednak wzmagał się wiatr, jak w Kubusiu Puchatku, nazywam takie dni jak ten-wiatrodzień. Dzieci puszczały latawce a wszystko uciekało.
Nieco spadła temperatura, no a potem zaczęło kropić, wreszcie lać.
Czekałam na powrotny autobus w deszczu,
ale szczęśliwa, bo podobało mi się w tym Pobierowie,
jest na swój sposób miłe.
Takie male miasteczko, choć formalnie wieś w województwie zachodniopomorskim.
  
I was lucky to visit Pobierowo resort at the seaside,
From Śwonoujście where I always stay in holidays it is more that an hour by car or by bus.
Small town, literally a village, is a nice place with one long street as a promenade where you can find ABSOLUTELY EVERYTHING.
I mean everything typical at the seaside.
Numerous cafes, restaurants, bars, shops, attractions for children etc.
As I could see this year's new invention in culinary world was ice-cream of peanut butter flavour, but as curly ice-cream in a corn not as a scoop.
Bon Appetit..









      Tu własnie w tym pałacyku są najlepsze lody,
      Here in this small palce you can find best ice-cream.