Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 lipca 2016

AUGUSTÓW PRAWIE JAK NAD MORZEM at the lake in AUGUSTÓW LIKE THE SEASIDE

 Jezioro to nie morze, wiem.
Jednak postanowiłam, że będę je trochę też wizytować, bo po pierwsze mało o nich wiem, a po drugie jezioro to takie małe morze i też cieszy oko.
Zatem...
Zaraz po zakończeniu roku szkolnego, a właściwie nawet w trakcie, bo wyszłam zostawiając syna z moją mamą, poleciałam na pociąg do Warszawy, Pendolino.
 Potem wsiadłam w "Wigry", czyli mało przyjemny pociąg, w którym było tragicznie gorąco, bo 24 czerwca po prostu żar lał się z nieba. W Białymstoku złapałam taxi i pędem do siostry, która już prawie wychodziła na koncert z muzyką kosmiczną min. ze Star Wars.
Może o Białymstoku kiedy indziej, bo to długa i fajna historia, a teraz o tym jak trafiłam do  Augustowa. 
Rano wyjeżdżamy w trasę, około 120 km dzieli te dwa miasta, w sumie my nie jedziemy szybko, gapimy się z siostrą na mijane ciekawe miejscowości, co widać, np. w niektórych stoją piękne stare wiatraki.
Jest to trasa na Wilno, nie miałam o tym wcześniej zielonego pojęcia.

Drożdżówki.
Tak, owszem, wszyscy lub co najmniej wielu znajomych siostry  z Białegostoku mówili, że to atrakcja Augustowa i że trzeba koniecznie zaliczyć.
Voila. Są pyszne, nieco mniejsze od tych klasycznych, spotykanych np. we Wrocławiu. Must visit.

Jezioro Necko.
W upale poszukujemy tego jeziora, marzymy o kawiarni nad wodą.
Do jeziora dotarłyśmy, ale widzę, infrastruktura jakby słaba tam, raczej w budowie, więc rozkładamy się, podobnie jak setki innych spragnionych lata ludzi, na drewnianym pomoście, czy też molo, które tworzy kwadrat, dzięki czemu można się kąpać w wodzie bez ryzyka wypłynięcia za daleko.
To moja pierwsza kąpiel w tym roku w zbiorniku naturalnym.
Raczej ostatnia też, bo jak się potem okazuje nad morzem jednak woda o temperaturze średnio 19 stopni.

Jezioro Białe i rybka.
Szukamy potem lokalu aby coś zjeść dobrego.
Jednak nie bardzo podobają mi się te nad rzeką Nettą i blisko centrum.
Więc jedziemy nad Jezioro Białe, gdzie ponoć jest dobra rybka.
No rybka jest.
Ale to nie jest tak jak może ktoś się przyzwyczaił (np. ja) nad morzem.
Są 2 smażalnie, w jednej kolejjjjkaaa, druga obok, ale podejrzanie długo się czeka.
I tak patrzę o co chodzi.
Otóż, między  nimi, patrzę, krąży mały stary maluszek i wozi ryby z jednej do drugie, czyli to ta sama smażalnia w sumie.
Zamówienia podają sobie krótkofalówką.
Masakra.
Siostra jednak mówi, że pyszna, bo ja już tak zmęczona czekaniem, że nie wiem.

Wracamy uciekając przed deszczem.
No i nie byłam nad Kanałem Augustowskim, bo już nie starczyło czasu.
W sumie wstyd.
Ale i tak było fajnie.
         



I know that lakes are not seas, however from the time I  visited Giżycko last year (older posts) I know that they may be almost (almost) so nice as the seaside.
At he end of sunny June I took the train from Wrocław to Warsaw, and then to my sister's city of Białystok.
It is really very much on the northern and  easter part of Poland.

AUGUSTÓW is about 120 km  by car from Białystok, and as I learned it is the road to Vilnius in Lithuania, which I did't know earler.

The place is very nice, there are 2 lakes NECKO where I could bath for the first time  this summer (see below) and second lake BIAŁE (in Polish - WHITE). 

By the Białe lake we had dinner and ate fresh fish from the lake, which was delicious, but we had to wait for it quite long.

Unfortunatelly, we had only one day so I regret not to visit a famous channel in Augustów, the channel is about 100 km, however. 

It was a nice trip and at this time of the year there are no crowds of people, that we usually see at the seaside..   





























 JEZIORO NECKO, NECKO LAKE




























































































NAD JEZIOREM BIAŁYM, AT THE BIAŁE LAKE