Tym razem wybrałam Pobierowo.
Pojechałam autobusem ze Świnoujścia.
Trasa około 1,5 godziny, przyjemna,
po drodze Międzyzdroje, Wisełka, Międzywodzie, Dziwnów z mostem zwodzonym, Dziwnówek oraz Łukęcin, znane nadmorskie kurorty.
W Pobierowie byłam w porze drugiego śniadania, więc dopiero zaczynał się ruch i niestety powoli psuła się pogoda.
Jednak było przed czas jakiś jeszcze dość przyjemnie, choć wietrznie i chmurno.
Uderzyła mnie ogromna ilość atrakcji kulinarnych, typowo oczywiście nadmorskich.
Od razu dałam się skusić na gofry na badylku i zakręconą frytkę.
Tam bardzo łatwo dać się skusić na wiele rzeczy też do kupienia.
Dlatego, że Pobierowo, a właściwie jego serce turystyczne, mieści się wzdłuż jednej długiej ulicy, nazwijmy ją deptakiem.
Dawno nie widziałam tylu pyszności i fajnych ciuchów, tanich książek i atrakcji zgromadzonych NA JEDNEJ ULICY.
Siostra moja żałowała później, że nie było jej ze mną i została w Świnoujściu.
Bo choć lubimy je najbardziej, to Świnoujście jest jednak większe i trzeba się trochę nachodzić w poszukiwaniu przyjemnych rzeczy.
Tutaj-wszystko na wyciągniecie ręki.
Gdyby można było np. mieć 3 żołądki, albo 10 można by tutaj spokojnie poszaleć.
Jest w Pobierowie bardzo dobra firma robiąca lody, zdjęcie będzie poniżej, zarówno gałkowe, jak i amerykańskie kręciołki. W tym roku w ogóle nowością w kurortach (anno domini 2017) był smak snickersowy, w tych kręciołkowatych lodach.
Ale w tej jednej firmie, która ma kawiarnię w centrum w takim centralnie położonym pałacyku, to normalnie smak powalający, nie jakieś siki Weroniki.
Krótko później poleżałam na plaży, która w porównaniu ze Świnoujściem miała nieco szarawy kolor piasku i nieco węższy pas szerokości.
Jednak wzmagał się wiatr, jak w Kubusiu Puchatku, nazywam takie dni jak ten-wiatrodzień. Dzieci puszczały latawce a wszystko uciekało.
Nieco spadła temperatura, no a potem zaczęło kropić, wreszcie lać.
Czekałam na powrotny autobus w deszczu,
ale szczęśliwa, bo podobało mi się w tym Pobierowie,
jest na swój sposób miłe.
Takie male miasteczko, choć formalnie wieś w województwie zachodniopomorskim.
I was lucky to visit Pobierowo resort at the seaside,
From Śwonoujście where I always stay in holidays it is more that an hour by car or by bus.
Small town, literally a village, is a nice place with one long street as a promenade where you can find ABSOLUTELY EVERYTHING.
I mean everything typical at the seaside.
Numerous cafes, restaurants, bars, shops, attractions for children etc.
As I could see this year's new invention in culinary world was ice-cream of peanut butter flavour, but as curly ice-cream in a corn not as a scoop.
Bon Appetit..
Tu własnie w tym pałacyku są najlepsze lody,
Here in this small palce you can find best ice-cream.